Wirtualna rzeczywistość wkracza do realnego świata

Pamiętacie ten humor rysunkowy, eksploatowany często w Dzień Babci, w którym dwa smartfony krzyczą do stacjonarnego telefonu z cyfrową tarczą „Babciu!”… Rozwój świata urządzeń przenośnych nastąpił tak szybko, że ani się obejrzeliśmy, a rzeczywistością staje się… wirtualna rzeczywistość. Nie tak dawno oglądaliśmy także lewitującą deskorolkę w filmie “Powrót do przyszłości” a dziś oglądamy podobne na filmikach na youtube.

Urządzenia przenośne opanowują świat

Rzecz w tym, że lista rzeczy niewyobrażalnych czy znanych nam przed laty z lektury książek Stanisława Lema na naszych oczach wydłuża się i staje się naszą codziennością. Tym, którzy Lema nie czytali albo nie pamiętają, przypomnę cytat z „Powrotu gwiazd”: „Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było za pomocą optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu”. Rozumiecie?! W 1961 roku opisano niemal dokładnie, jak działa Kindle, pierwszy czytnik e-booków stworzony przez koncern Amazon!

Wirtualna rzeczywistość zastępuje prawdziwą

Na tej liście rzeczy niewyobrażalnych, które stają się rzeczywistością dosłownie na naszych oczach i w obecności wszystkich innych naszych zmysłów, jest VR – Virtual Reality, czyli wirtualna rzeczywistość. Jeśli nie mieliście nigdy okazji stać na środku jeziora i obserwować pociąg, który jedzie jego brzegiem i nagle skręca prosto na Was, trudno będzie Wam sobie wyobrazić, jakie to uczucie oglądać film VR. Ale jeśli choć raz byliście w kinie 4D czy 3D, to jesteście w stanie to sobie wyobrazić. O tym, jak bardzo wirtualna rzeczywistość potrafi zastąpić prawdziwą rzeczywistość, świadczy wrocławski projekt firmy Lojke, której właściciel – Piotr Łój – tworzy filmy VR, z którymi potem odwiedza Przylądek Dobrej Nadziei, czyli dziecięcą klinikę onkologiczną we Wrocławiu. Dzięki przychylności załogi, może odpowiednio przygotowane i przebadane (możliwość zawrotów głowy) dzieci „zabrać” w miejsca, w których nigdy nie były i być może – z racji swojej choroby – nigdy nie będą miały szansy zobaczyć, np. na afrykańskie safari.

Jak VR może wzbogacić świat realny?

Ale do rzeczy. Ten wstęp był taki długi (ale mam nadzieję, że Was zaciekawił), żeby uświadomić Wam, jak świat urządzeń przenośnych staje się naszym nowym światem. A wirtualna rzeczywistość nie tylko potrafi go czasem zastąpić, ale też – przynieść sporo korzyści.

Zacznę od gier (chociaż to konik tomArza), bo VR właśnie weszła do świata gier. Play Station już oferuje gogle i gry VR, w czym według mnie najlepsze jest wiecie co? To, że aby pograć, trzeba w większości przypadków zejść z sofy czy odejść od biurka, bo inaczej trudno być mobilnym 😉 Xbox próbuje gonić Sony, ale słabo mu to idzie, choć oba koncerny obiecywały wprowadzenie gier VR jeszcze w 2016 roku. Udało się to tylko Sony.

Tak czy owak – tomArz miałby więcej przykładów, ale ja też coś tam czasem pogram i wiem, że „GTA” nie byłoby tą samą grą, gdybym to ja została jej bohaterem. Chyba bardziej nadawałabym się do The Sims 🙂

Idźmy dalej – nauka w szkole. O tym już trochę wspomniałam pisząc o Lojke i Przylądku Dobrej Nadziei. Teraz wyobraźcie sobie, że jesteście uczniami i omawiacie na przykład strefy klimatyczne. Wiadomo, że nie poczujecie gorąca, chłodu czy wilgoci. Ale dzięki VR możecie przenieść się na sawannę, między jej zwierzęta, zanurkować w Oceanie, popłynąć statkiem na Antarktydę czy wejść na Mount Everest! Niesamowita perspektywa, prawda? Ja chciałabym, żeby moje dzieci w przyszłości mogły się uczyć w ten sposób.

Kolejna rzecz – podróże. Na pewno dobrze wiecie, jak trudno jest wybrać odpowiednie miejsce np. na nocleg. Poszukując go, chcemy dokładnie widzieć, jak wygląda, jaki jest widok z okien itp. itd. Niestety, zdjęcia zwykle nie oddają rzeczywistości, ale doskonale może ją oddać rzeczywistość wirtualna! Kamera VR zarejestruje obraz w taki sposób, jakbyśmy właśnie znajdowali się w miejscu, które chcemy (lub nie) wynająć Jeśli czasem korzystacie z Google Street View, to z grubsza możecie to sobie wyobrazić. A pomyślcie o Street View, które nie jest wyłącznie zbiorem zdjęć, ale… filmem, w którym idziecie ulicą, która żyje? Wow!

Nieco podobne zastosowanie VR może mieć także w innej komercyjnej branży – na rynku nieruchomości. Ta technologia pozwoli nam np. obejrzeć dokładnie mieszkanie czy dom, które chcemy kupić, zanim się udamy na miejsce, zajrzeć w okolice, słowem – zaoszczędzić czas, który możemy poświęcić na dalsze poszukiwania.

Mówiąc krótko – bajka! A mówiąc serio – żadna bajka. To po prostu… rzeczywistość!

Anoda

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację na pliki cookies oraz politykę prywatności. Więcej

Ciasteczka na stronie przenośne.pl umożliwiają Ci najlepsze z możliwych sposobów na przeglądanie naszej witryny. Jeśli wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ciasteczek, kliknij OK.

X