Czapka AR od Facebooka zmieni technologię AR?

przenosnepl_turystka w okularach z plecakiem korzysta z rozszerzonej rzeczywistosci AR podczas podrozy

Czapka AR od Facebooka zmieni technologię AR?

Soczewki AR, Google Envision Glasses, Microsoft HoloLens – konstruktorzy nie ustają w tworzeniu artykułów codziennego użytku umożliwiających korzystanie z rzeczywistości rozszerzonej. Tym razem do stawki dołącza Facebook z opatentowanym projektem… czapki AR.

AR – rzeczywistość rozszerzona

Zacznijmy od samej rzeczywistości rozszerzonej, co pomoże nam zrozumieć, dlaczego – mimo porażek – konstruktorzy wciąż próbują stworzyć narzędzia, które pozwolą z niej korzystać. AR (ang. augumented reality), czyli rzeczywistość rozszerzona, to technologia, która – jak nazwa wskazuje – ma poszerzać możliwości naszego świata. Mówiąc prościej – na to, co widzimy wokół nas, możemy nałożyć za pomocą urządzenia AR wirtualny świat z naszego smartfonu, łącząc tym samym (czyli poszerzając) dwa sposoby percepcji. Mówiąc jeszcze prościej – wyobraźmy sobie, że patrzymy w okularach AR na drogę, gdy jedziemy samochodem i od razu wyświetlają nam się przed oczami wszelkie wskazówki nawigacji. To właśnie oznacza rzeczywistość rozszerzoną.

Czy Facebook zmieni trendy?

Mimo oczywistych korzyści, jak dotąd żaden z gigantów, mimo wysiłków, nie zdołał stworzyć (lub wypromować) wynalazku, który podbiłby świat. Wydaje się wręcz, że nadal jest to coś niszowego. Czy opatentowana właśnie „czapka rozszerzonej rzeczywistości” stworzona przez specjalistów z Facebooka odwróci ten trend. Dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie. Niemniej warto się przyjrzeć samemu pomysłowi i dość niecodziennej, jak na takiego typu urządzenia, konstrukcji.

Bejsbolówka z ekranem?

Czapka AR od Facebooka to nic innego jak zwykła czapka tzw. bejsbolówka, tyle że z umieszczonymi pod daszkiem składanymi okularami, które stanowią ekran.

Nakrycie głowy to jednak nie wszystko. Towarzyszą mu także specjalne rękawice i bransoletki, pozwalające okularom odczytywać pozycję naszych rąk oraz gesty, jakie wykonujemy dłońmi i palcami. Niestety, na razie to jedynie opatentowany pomysł. Czy w ogóle zostanie zrealizowany i czy będzie miał szansę na masową produkcję? A przede wszystkim – czy znajdzie popyt na rynku? To wszystko wciąż są pytania bez odpowiedzi.

Anoda

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację na pliki cookies oraz politykę prywatności. Więcej

Ciasteczka na stronie przenośne.pl umożliwiają Ci najlepsze z możliwych sposobów na przeglądanie naszej witryny. Jeśli wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ciasteczek, kliknij OK.

X