Tańszy zamiennik czy zwykła podróbka?

Co tak naprawdę kryje się w nieoryginalnych akcesoriach do laptopów, tabletów i telefonów?

Chyba czas wrzucić kolejny kij w mrowisko. Jakoś tak w styczniu tego roku media doniosły, że Apple pozywa firmę Mobile Star za podrabianie swoich akcesoriów zasilających jako mogących spowodować uszkodzenie mienia, a nawet ciała użytkowników. I kiedy to czytałem, a przecież pracuję dla firmy sprzedającej nieoryginalne akcesoria, doszedłem do wniosku, że czas wprowadzić właściwe nazewnictwo. Bo podróbka to zdecydowanie nie jest to samo co tańszy zamiennik. Jestem pewien, że pod koniec mojego tekstu podzielicie moje zdanie.

Wróćmy jednak do sporu Apple i Mobile Star. Zaczęło się od Amazona, do którego potentat z Cupertino zwrócił się z powodu licznych zgłoszeń dotyczących przegrzewania się, a nawet wybuchania ładowarek do iPhone’ów. Wszystkie „wybuchowe” ładowarki łączyło to, że zostały zakupione w sklepie internetowym Amazon oraz że – czego nietrudno się domyślić – są nieoryginalne. Co więcej, z raportu zleconego przez Apple’a wynika, że prawie 90 procent akcesoriów sprzedawanych na Amazonie to podróbki!

Tańszy zamiennik czy podróbka?

Podróbka. Tego słowa się trzymajmy. Bo czym innym jest tańszy zamiennik, wykonany z najwyższą starannością i dbałością o jakość, ale też z wysokiej jakości materiałów, który często od oryginału różni się jedynie tym, że nie ma odpowiedniego logo. A czym innym – podróbka, zwykle słaba, wykonana z niskiej jakości materiałów, bez żadnej kontroli jakości. I wbrew pozorom, dość łatwo je rozróżnić, nawet nie mając odpowiedniej wiedzy technicznej. Kluczem tutaj jest cena. Dobry tańszy zamiennik zasilacza do laptopa raczej nie będzie kosztował mniej niż 50 zł. Jeśli oglądasz jakąś aukcję i cena jest niższa, powinna Ci się w głowie zapalić czerwona lampka.

Co ma zasilacz zamienny czego nie ma podróbka?

Chyba że kupujesz od sprawdzonych producentów, którzy na swój sprzęt dają od 12 do nawet 24 miesięcy gwarancji, jak np. nasze Mitsu i Movano. Wówczas – śpij spokojnie. Bo na pewno nie kupiłeś zwykłej podróby. Baterie obu marek zawierają wyłącznie sprawdzone i ekologiczne ogniwa litowo-jonowe klasy A, dzięki czemu zapewniają rzeczywistą deklarowaną pojemność. Z kolei zasilacze – sztandarowy produkt Movano – które już w ponad milionowej liczbie zasilają laptopy Polaków, mają liczne zabezpieczenia dbające o bezpieczeństwo, komfort i bezstresową pracę użytkownika. No i masz pewność, że jeśli coś się przydarzy (w końcu każdy sprzęt może mieć ukryte wady czy ulec awarii), możesz spokojnie skorzystać z gwarancji.

tomArz