Polski samochód elektryczny
Polski samochód elektryczny? Brzmi trochę jak dowcip, prawda? A jednak! Już niebawem zostanie pokazany prototyp, i to w trzech wersjach: sedan, hatchback i SUV.
Polski samochód elektryczny
28 lipca, godzina 14.00 to moment, w którym światło dzienne ma ujrzeć polski samochód elektryczny. To projekt, w który zaangażowanych jest wiele polskich firm energetycznych, jak m.in. Energa, Enea, Tauron czy PGE. Kwestie wizualne ogarnia Torino Design, współtwórca modeli dla m.in. takich marek jak BMW czy Ferrari.
Plany co do parametrów pojazdu są całkiem przyzwoite, zważywszy na fakt, że jest on na razie pomyślany jako pojazd miejski. Zasięg ok. 300 kilometrów, co zgodnie z badaniami, według których przeciętny polski mieszczuch pokonuje dziennie ok. 20 kilometrów wskazuje, że ma jednym ładowaniu będzie mógł jeździć przez 2 tygodnie.
Tani, więc nic specjalnego
Polski samochód elektryczny powstaje pod auspicjami rządowymi. A rząd chce, aby był on bardzo tani w eksploatacji. To oznacza duże dofinansowania dla tych, którzy kupią takie auto. Rząd nie ukrywa, że liczy na to, że najwięcej klientów będzie wśród firm chcących stworzyć własne, tanie floty pojazdów.
Pieczę nad całym przedsięwzięciem ma Polskie Stowarzyszenie Elektromobilności. Jak to wszystko wypadnie, zobaczymy już wkrótce.
Anoda