Okulary śledcze – przyszłość kryminalistyki czy narzędzie inwigilacji?

okulary szpiegujące w chińskiej policji

W okulary przeciwsłoneczne z wbudowaną kamerą połączoną z policyjną bazą danych zostali wyposażeni na początku tego roku policjanci w Zhengzhou w Chinach. Gadżet wychwytuje twarze i porównuje je z policyjną kartoteką przestępców. Czy to działa? I to jak! Dzięki śledczym okularom, zanim jeszcze zaczęły się prawdziwe „żniwa”, czyli chiński Nowy Rok, udało się złapać kilkadziesiąt osób.

Gdzie przydają się okulary?

Na przykład na dworcach, zatłoczonych ulicach i w środkach komunikacji. Policjanci spacerują w tłumie, obserwując ludzi, a w zasadzie – obserwuje ich wbudowana w okulary kamerka. Funkcjonariusz błyskawicznie dowiaduje się, czy dana osoba jest podejrzana albo poszukiwana, a co za tym idzie – może stanowić zagrożenie dla innych albo chcieć uciec z miasta. Gadżet pozwala na natychmiastową niemal reakcję bez wzbudzania podejrzeń.

fot. getty images

Walka z przestępczością czy inwigilacja?

To inteligentne rozwiązanie jest jednym z wielu, które mają poprawić wykrywalność oszustów i przestępców w Chinach. Obok niego są także instalowane masowo kamery CCTV. Według szacunków, do 2020 roku ma ich działać ponad 600 milionów. Wiele z nich będzie zintegrowana z technologiami rozpoznawania twarzy i stylu poruszania się. Okulary śledcze mają jednak tę przewagę nad kamerami, że nie są nigdzie przytwierdzone na stałe i mogą podążać za „obiektem”, któremu w dodatku mogą się przyjrzeć z każdej strony.

W kraju, w którym liczbę przestępstw liczy się w milionach, a liczba ludności według danych na koniec 2017 roku, wynosiła bliski 1,4 mld, wydaje się, że to i tak niewielkie środki ostrożności. Z drugiej strony – obrońcy praw człowieka patrzą na to nieco inaczej, w okularach śledczych i innych tego typu środkach widząc kolejne narzędzie do inwigilacji obywateli.

Anoda